"PiS-owskie prawo nie jest prawem". Oko.press: Sienkiewicz nie złamał prawa

Dodano:
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz Źródło: PAP / Paweł Supernak
Portal Oko.press opublikował opinie dwóch profesorów prawa, którzy przekonują, że przejmując media publiczne minister kultury nie złamał prawa.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał w środę prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2).

Wielu ekspertów przekonuje, że zmiany te są wprowadzane niezgodnie z prawem. Krytyczny głos w sprawie zabrała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Ponadto posłowie PiS przeprowadzają ciągłe kontrole poselskie w mediach, które są w trakcie przejmowania przez nową władzę.

Profesorowie prawa nie mają wątpliwości

Tymczasem portal Oko.press, który również wskazywał na wątłe podstawy prawne wprowadzania "nowych" zarządów, opublikował opinie profesorów prawa – Aleksandra Kappesa i Tomasza Siemiątkowskiego.

"Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która zgodnie z Konstytucją powinna wybierać władze mediów publicznych, została pozbawiona tej kompetencji przez ustawę niezgodną z Konstytucją. A Rada Mediów Narodowych, której kompetencja została przyznana, także nie może tego zrobić, bo dostała te uprawnienia niezgodnie z Konstytucją. W takiej luce prawnej działał min. Sienkiewicz" – wskazują. "Nie naruszył, bo PiS-owskie prawo o mediach publicznych nie jest prawem. Prawa nie ma" – przekonują.

Kappes i Siemiątkowski przyznają, że przyjęta we wtorek uchwała Sejmu nie jest źródłem prawa: "Uchwała postuluje przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych. Nie stanowi jednak podstawy prawnej dla analizowanych tu działań ministra kultury, gdyż nie jest źródłem prawa powszechnie obowiązującego. Uchwałę można czytać jako podstawę polityczną zobowiązującą ministra do podjęcia opisanych w niej działań".

"Rzecz w tym, że te działania mają podstawę prawną, którą wskazaliśmy powyżej – w postaci Kodeksu spółek handlowych. Jest to jedyna możliwość, w związku z wyżej opisaną luką prawną, powodującą, że żaden inny organ nie ma na mocy obowiązującego prawa kompetencji do dokonywania zmian personalnych w TVP" – czytamy.

Źródło: oko.press
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...